Biorąc pod uwagę wpływ reklamy na decyzje konsumentów, nasuwają się pytania, dotyczące różnic dostępności i jakości informacji między kliniką i pacjentem, szczególnie dotyczące kwestii bezpieczeństwa i świadomego wyboru, a tym samym wpływu Internetu na rozwój turystyki medycznej.
Powołując się na opracowanie analizujące rynek turystyki medycznej “Medical Tourism: Treatments, Markets and Health System Implications: A scoping review”, chciałem zwrócić uwagę na jakość przekazywanych informacji na stronach internetowych dotyczących turystyki medycznej.
Większość z witryn internetowych to przede wszystkim strony reklamowe i tzw. „infomercials” – czyli informacyjno-komercyjne. Istnieje stosunkowo niewiele źródeł, które są niekomercyjne i dostarczają niezależnych informacji, w przeciwieństwie do witryn służących tylko celom handlowym i marketingowym. Podczas gdy istnieją dowody, że obecność reklam na stronie internetowej obniżyła jej wiarygodność, nie ma na to jasnych dowodów na branży turystyki medycznej.
Po przeanalizowaniu 50 witryn oferujących zabiegi medyczne w Europie, stwierdzono jednak, że strony mimo różnic, łączyły wspólne błędy. Do najważniejszych grzechów należą gramatyka jak i ortografia treści w języku angielskim. Bardzo często obie te kwestie były opracowane słabo, nie wzbudzając tym zaufania do kliniki. Należy pamiętać iż umiejętność porozumiewania się z lekarzem a tym samym znajomość języka angielskiego są kluczowe z punktu widzenia potencjalnego pacjenta.
Strony zawierają szczegółowe informacje na temat organizowania przyjazdu, pobytu w klinice, okresu rekonwalescencji czy nawet promocji, natomiast brakuje wyraźnie określonych ustaleń dotyczących okresu po zakończeniu leczenia i powrocie pacjenta do kraju zamieszkania. Zabiegi są przedstawione jako rutynowe, a sam pobyt jako wakacje – od pierwszego dnia przyjazdu, aż do dnia wyjazdu. Wiele stron zawiera fotografie, filmy i wirtualne wycieczki po obiekcie, często podkreślając nowoczesne wyposażenie oraz czystość i sterylność usług. Jednak tylko nieliczne jasno określały liczbę pracowników, wielkości kliniki / szpitala (np. liczba łóżek) czy rozwiązania sytuacji wyjątkowych.
U podstaw poszukiwania i interpretacji witryn leżą podstawowe kwestie, takie jak zaufanie i wiarygodność informacji tam zamieszczonych. Posługując się witrynami internetowymi, potencjalny turysta medyczny podejmując decyzję na temat zabiegów, destynacji oraz konkretnej kliniki czy lekarza, niestety ma dużo niepewności co do jakości prezentowanych informacji. Dodatkowo bardzo cienka linia pomiędzy treścią redagowaną przez niezależnego redaktora oraz reklamą witryn internetowych, nie pomaga w podjęciu świadomego wyboru.
Pomimo wzrostu liczby stron internetowych poświęconych turystyce medycznej, obecnie niewiele jest dowodów empirycznych na temat roli, wykorzystania i wpływu tych witryn na zachowania potencjalnych pacjentów. Z kolei z perspektywy kliniki / szpitala brakuje również informacji, pozwalających zrozumieć jak tworzone witryny oraz reklamy są postrzegane przez turystów medycznych oraz jak zmienia się z grupa demograficzna potencjalnych pacjentów.
Opracowanie „Medical Tourism: Treatments, Markets and Health System Implications: A scoping review” powstało na zlecenie OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju). Jego autorzy – Neil Lunt, Richard Smith, Mark Exworthy, Stephen T. Green, Daniel Horsfall and Russell Mannion, są pracownikami naukowymi brytyjskich uniwersytetów (University of York, London School of Hygiene & Tropical Medicine, Royal Holloway University of London, Sheffield Teaching Hospitals, University of Birmingham).