Z wielu źródeł dowiadujemy się o potencjale jaki drzemie w sektorze turystyki medycznej. Różne osoby przywołują różne liczby, powołując się na rożne ciała opiniotwórcze. Media zarówno te drukowane jak i elektroniczne zapraszają kolejnych ekspertów ekonomicznych, którzy te liczby nam bardziej przybliżają.
Dla przykładu Rynek Zdrowia pisze, ze „przed kryzysowym 2010 rokiem, kiedy to nastąpił spadek przychodów o 30 proc., wpływy z leczenia zagranicznych pacjentów regularnie rosły, osiągając poziom ok. 900 mln zł rocznie.” Z kolei Medi-Tour powołując się na opinie Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, twierdzi iż „w roku 2005 goście z zagranicy wydali na leczenie w Polsce ponad około 200 mln złotych, a od tego czasu ostrożne szacunki mówią o wzrostach dwucyfrowych. Natomiast w roku 2010 przyjechało do Polski ponad 300 tys. turystów medycznych, aż o 15 proc. więcej niż w 2009 r.”
Krotka analiza tych liczb pozwala gołym okiem dostrzec radykalne różnice, prowadzące do bardzo odmiennych wniosków. W analogicznym okresie (rok 2010) jedno źródło podaje trzydziesto procentowy spadek przychodów, a drugie z kolei mówi o piętnasto procentowym wzroście liczby pacjentów. Podobnych „różnic” w określaniu wielkości polskiego sektora turystyki medycznej jest jeszcze więcej – wystarczy poszukać trochę w prasie lub internecie. Liczby nawzajem się wykluczają i nieuchronnie nasuwa się pytanie – kto ma racje?
Posiadając kilkuletnie doświadczenie w branży oraz mając dostęp do szczegółowych danych w wybranych polskich klinikach, zajmujących się turystyka medyczna, stwierdzam niestety, ze nikt! Cytowane liczby są na nieosiągalnym poziomie, a wszechobecne liczby mówiące, iż zagraniczni pacjenci (w liczbie 300’000) zostawili w Polsce w 2011 roku aż 900mln zł są przesadnie zawyżone.
Jako wielki entuzjasta turystyki medycznej, zależy mi na tym aby liczba przyjeżdżających pacjentów oraz wysokość płaconych przez nich rachunków była jak najwyższa. Niemniej jednak dzisiejsze liczby są o wile mniejsze niż to nam próbuje się wmówić.
Jeżeli miałbym się pokusić o określenie wielkości tego sektora w Polsce, to myślę iż liczba pacjentów zagranicznych waha się w granicach 40 tysięcy. Przy tej liczbie pacjentów wpływy osiągną około 160 mln zł.
Oczywiście, ktoś zarzuci iż moje wyliczenia tez są hipotetyczne ale tak jak pisałem wcześniej, opierają się one na danych z życia prawdziwych i działających klinik oraz osobiste wieloletnie doświadczenie. Bardzo chętnie zweryfikuje swoje szacunki jeżeli ktoś dostarczy rzeczowe i szczegółowe informacje. Nie ukrywam również, ze jest moim wielkim marzeniem przeprowadzenie wnikliwej analizy całego sektora turystyki zdrowotnej w Polsce. Do osiągnięcia tego celu niezbędna będzie chęć współpracy i zaangażowanie szpitali, klinik oraz instytucji funcjonujacych w oparciu o obsługę pacjentów zagranicznych.
