Turystyka medyczna część II: turysta medyczny

moje-logoTerminologia zaczyna odgrywać coraz większe znaczenie, gdyż w wielu krajach na całym świecie, szpitale i kliniki za turystów medycznych uważają wszystkich cudzoziemców, którzy skorzystali w danym roku z ich usług, nie weryfikując celu i długości ich pobytu  w danym kraju, co wpływa na błędny obraz i wynik podawanych danych.  Pewien odsetek klientów klinik medycznych stanowią tzw. rezydenci czyli cudzoziemcy przebywający w danej destynacji ponad 12 miesięcy[1].  Należą do nich: studenci, pracownicy konsulatów i ambasad; żołnierze stacjonujący w danym państwie czy inni pracownicy sezonowi. Grupa ta nie powinna być brana pod uwagę w statystykach dotyczących liczby turystów korzystających z usług medycznych.

                Osoba podróżująca poza miejsce codziennego pobytu w celu skorzystania z szerokiej oferty usług medycznych/około medycznych oraz turystycznych i paraturystycznych [Rab-Przybyłowicz  2014:19] została w literaturze określona turystą medycznym, podróżnikiem globalnej opieki zdrowotnej, mobilnym pacjentem czy medycznym podróżnikiem.  Ponadto używa się takich określeń, jak: klient, turysta, konsument, pacjent, turysta–pacjent, pacjent (klient), pacjent–turysta lub bardziej precyzyjnych, jak np.: turysta medyczny nazywany alternatywnie medycznym podróżnikiem [Bookman 2007: 45-47], podróżnikiem globalnej opieki zdrowotnej [Cormany,  Baloglu 2011: 709–716] czy uchodźcą medycznym [Milstein,  Smith 2006: 1637-1640], a nawet biotechnologicznych pielgrzymi (Song, 2010) [Song 2010 384-402]. Określeń nieustannie przybywa.

                Lunt i Carrera ograniczyli  definicje turysty medycznego do  pacjenta, który podróżuje  z własnej woli, ponieważ nie zmusza go do tego ani system opieki medycznej, ani nagła miana sytuacji finansowej [Lunt, Carrera 2010:27]. K. Pollard szerzej opisał turystę medycznego, określając go jako osobę, która wyjeżdża na wakacje i dopiero na miejscu podejmuje decyzje o skorzystaniu z małoinwazyjnych, drobnych zabiegów bądź usług stomatologicznych.

E. Cohen wyszczególnił 4 typy turysty  medycznego [Cohen 2008:227]:

  • leczący się turysta (medicated tourist), który skorzystał z opieki medycznej podczas wakacji – ale w wyniku nagłego zachorowania, czy wypadku;
  • turysta medyczny właściwy (medical tourist proper), to taki który odwiedził  w celu medycznym kraj,  z którym nie łączyły go żadne więzi (rodzinne, biznesowe i inne);
  • wakacyjny pacjent lub pacjent na wakacjach (vacationing patient) to turysta, który  w celu medycznym lub w okresie rekonwalescencji opuszcza swój kraj aby w innym skorzystać  z opieki zdrowotnej czy rehabilitacji ale również i innych atrakcji, dostępnych dla niego w tym okresie;
  • zwykły pacjent (mere patient) – to turysta, który opuszcza swój kraj i kieruje się wprost do kliniki, szpitala, aby w nim poddać się zabiegowi medycznemu, po którym kieruje się on bezpośrednio do domu.

E. Cohen swój podział argumentował twierdzeniem, iż w wielu publikacjach autorzy nieco bezrefleksyjnie za turystę medycznego uznają i pacjenta na wakacjach i zwykłego pacjenta, podczas gdy ich pobyt w danym kraju różnią się znacznie od siebie – nie tylko chęcią ale i możliwością skorzystania z ofert alternatywnych [Cohen 2008:227]. Trudno nie zgodzić się z argumentacją Cohena, porównując chociażby pobyt w szpitalu osoby, która poddała się jakiemuś inwazyjnemu zabiegowi, po którym zmuszona jest wracać do swojego kraju z pacjentem, który za pomocą lasera czy ostrzykiwań botoksem koryguje swoją urodę,  bądź po prostu leczy  on zęby, co absolutnie nie ogranicza go z korzystania z atrakcji kurortu, niezależnie od pory roku. Jednak to brak przymusu (np. państwowej organizacji opieki zdrowotne czy ubezpieczyciela) i wola wyjazdu [Lunt  et al. 2011: 2] są warunkami jakie powinny zostać spełnione, zdaniem wielu autorów na całym świecie w tym również autora artykułu, aby dany wyjazd został zakwalifikowany do turystyki medycznej.

                W Europie, zwłaszcza w kontekście pacjentów korzystających z dyrektywy unijnej  i mieszkających bardzo blisko granicy obcego państwa, którą  przekraczają właśnie w celu medycznym   (zabiegi jednodniowe), w stosunku do zwykłych pacjentów używa się określenia mobilny pacjent  bądź medyczna mobilność.

                Najwięcej Polaków korzystających z dobrodziejstw dyrektywy transgranicznej wyjeżdża na zabieg leczenia zaćmy głównie do Czech i Niemiec. Spore różnice cen tego zabiegu wpłynęły na gwałtowny wzrost podaży tej usługi w klinikach położonych w czeskich miejscowościach przygranicznych, które ofertą fakultatywną zawartą w podstawowej cenie zabiegu leczenia zaćmy (hotel ze SPA, wycieczka do jaskiń, bilet wstępu do winnicy itp) konkurują między sobą w pozyskiwaniu polskich pacjentów. Wiele z nich współpracuje z  wyspecjalizowanymi pośrednikami, którzy w imieniu pacjenta, składają we właściwym oddziale NFZ (Narodowego Funduszu Zdrowia) wniosek o zwrot kosztów, bądź nawet reprezentują ich na salach sądowych w przypadku konieczności otwarcia drogi sądowej, w celu otrzymania zwrotu poniesionych kosztów. Na mobilność medyczną Polaków wpływają również braki w znajomości języków obcych, które widoczne jest szczególnie w odniesieniu do starszego pokolenia. Pomoc polsko języcznego opiekuna czy wyjazd do kliniki, w której pracuje polski personel (lekarze, pielęgniarki) przyspiesza podjęcie decyzji  o zagranicznym wyjeździe w poszukiwaniu skuteczniejszych metod leczenia, zwłaszcza chorób rzadkich.

                Jednak jak słusznie zauważają T. Coles, D. Timoty ludzie na całym świcie odczuwają niechęć do dzielenia się informacjami na temat precyzyjnych celów wyjazdu. Osoby te wolą zostać ulokowane w statystykach jako migranci, pielgrzymi, zwykli turyści lub pracownicy korporacyjni, dlatego nie zawsze zdradzają swój medyczny planu wyjazdu [Coles, Timoty 2004:14]. Powodów takich decyzji może być wiele, od lęku przed nieprzyjęciem na pokład samolotu,  w przypadku przyznania się do podróży po inwazyjnym zabiegu, czy zwyczajna niechęć do odpowiadania na pytania osób nie związanych z medycznym wyjazdem.

                Biorąc pod uwagę liczbę krajów (ok.50) i znajdujących się na ich terenie podmiotów medycznych jaka zaangażowana jest w promocję turystyki medycznej, istotne stają się umiejętności przeniesienia uwagi klienta na inne wartości, uznania je za warte zapamiętania i wpływające na pozytywną rekomendacje i decyzję o ponownym powrocie – co otwiera nowe możliwości kolejnym gałęziom nauki, jakie zaczynają odrywać coraz większą rolę w procesie pozyskiwania turystów medycznych, mianowicie psychologia, etyka, filozofia, socjologia, psychologia ekonomiczna czy ekonomia behawioralna[2]. Jak napisał G. Kołodko „świat się zmienia a ludzie potrzebują nowych doświadczeń”, które staną się nowym polem walki i źródłem trwałego wyróżnienia na rynku.

Jest to fragment artykułu J.Rab-Przybyłowicz, Medical Tourism:Theoretical Considerations [w:] Looking for Health, Fitness, and Beauty, Studia Periegetica No. 2(16)/2016, s.13-31. Cały artykuł można przeczytać tutaj:   https://www.academia.edu/31246158/Turystyka_medyczna_rozwa%C5%BCania_teoretyczne

[1] Zgodnie z definicją Swiatowej Organizacji Turystyki UNWTO turystyka obejmuje ogół czynności osób, które podróżują i przebywają w celach wypoczynkowych, służbowych lub innych nie dłużej niż jeden rok bez przerwy poza swoim codziennym otoczeniem, z wyłączeniem wyjazdów, w których głównym celem jest działalność zarobkowa wynagradzana w odwiedzanej miejscowości. Terminologia turystyczna. Zalecenia WTO. Organizacja Narodów Zjednoczonych, World Tourism Organization, Instytut Turystyki, Warszawa 1995, s. 5–7.

[2] Potwierdzają to m. in. badania przeprowadzone przez J. Woodmana wśród klientów, którzy skorzystali z chirurgicznych zabiegów w Tajlandii, Malezji czy Singapurze Okazuje się że pacjenci Ci z największym entuzjazmem wspominali ciepło, radość i uprzejmość jakich doświadczyli od pierwszego na lotnisku kontaktu z azjatyckim personelem, co bardzo pozytywnie ich zaskoczyło i wpłynęło na postrzeganie całego pobytu w danym kraju i co chętnie podkreślali w rozmowach z przyjaciółmi, po powrocie do domu. Autor ten dostrzegł  klasyczny instynkt człowieka do poszukiwania wygody  oraz  komfortu. Woodman J., Patiens Beyond borders,: Everybody’s Guide to Affordable, World-Class Medical Travel,  wyd. Healthy Travel Media Chapel Hill NC 2014 p. XIV.