Co słychać w turystyce medycznej w Polsce u progu 2016 roku?

Nadal niewiele. O ile czytając zagraniczne opracowania wyraźnie widać, że branża na świecie z roku na rok zyskuje na wartości, o tyle w Polsce sytuacja jest „stabilnie” cicha. A konkurencja nie śpi.

Przysłuchując się zeszłotygodniowej konferencji „Priorytety 2016 w Służbie Zdrowia” zorganizowanej przez wydawnictwo Termedia łatwo się domyśleć, z czego wynika brak zainteresowania tym tematem w świecie medycznym. Swoje rządy rozpoczęła władza, która wprowadzi za chwilę kolejne zmiany polityczno-prawne w środowisku. Zapowiedź likwidacji NFZ czy też brak przychylności do komercyjnej działalności medycznych placówek publicznych to tylko niektóre z pomysłów, z jakimi być może będą musiały się konfrontować podmioty medyczne. Trudno w tak niejasnej sytuacji oczekiwać od nich uwagi skierowanej na działania dotyczące pozyskiwania nowych pacjentów z zagranicy.

Ciągle jedną z najważniejszych przyczyn słabości polskiej turystyki medycznej jest brak centralnego urzędu, organizacji, która zajmowałaby się rozwijaniem branży w sposób strukturalno-prawny. W zeszłym roku nie było na to środków, woli ani pomysłu. W tym roku tą pustkę być może wypełni Polska Organizacja Turystyczna, która będzie odpowiedzialna za rozpisanie i wdrożenie nowych projektów finansowych ze środków unijnych przeznaczonych na promocję Polski za granicą. Produkt turystyki medycznej znalazł się na liście priorytetów tego projektu. Szczegółowo Informujemy o tym tutaj (link)

Potrzebne są skoordynowane oraz planowe działanie związane z rozwojem turystyki medycznej. Bez tego za 2-3 lata branża będzie w tym samym miejscu co dzisiaj. Pozytywne rezultaty osiągane przez poszczególne polskie specjalizacje (stomatologia, chirurgia plastyczna), czy też przez pojedyncze kliniki stanowią przykłady pokazujące potencjał rozwojowy branży. Bez zdecydowanego wsparcia tempo ich rozwoju będzie mało istotne w skali całego kraju.

A nasi sąsiedzi nie próżnują. Jak widać w raportach NFZ pokazujących ilość wniosków o refundację leczenia w ramach dyrektywy transgranicznej, Czesi coraz skuteczniej pozyskują Polaków na leczenie zaćmy. Z kolei niemieckie kliniki z landów wschodnich sukcesywnie rozwijają swoją ofertę dla Polaków, niwelując w ten sposób słaby potencjał demograficzny swoich wyludnionych terenów przygranicznych.

Nadal nie wiemy jaki  jest właściwie stan polskiej turystyki medycznej. Ostatnie opracowanie PwC typuje turystykę medyczną jako jeden z gorących tematów w  polskiej ochronie zdrowia w roku 2016. Niestety znowu przy okazji przytacza się liczbę 400 tys. turystów medycznych, którzy podobno co roku odwiedzają Polskę. Chcielibyśmy aby tak było, ale na tą chwilę nie nie udało się tej liczby w żaden wiarygodny sposób potwierdzić. Chyba, że zastosujemy bardzo szeroką, własną definicję turysty medycznego. Tylko po co zakrzywiać rzeczywistość.  Ilu więc turystów medycznych co roku Polska pozyskuje i jaka jest ich charakterystyka?

Na te pytania oraz wyżej wymienione wyzwania będziemy się starali znaleźć chociaż częściowe odpowiedzi.  Na bazie zespołu tworzącego portal powołaliśmy Instytut Badań i Rozwoju Turystyki Medycznej. Jesteśmy instytucją non-profit powołaną z przekonania tworzących go osób, że kiedy łączy nas wspólny cel, razem możemy zdziałać więcej i lepiej. Jesteśmy otwarci na współpracę instytucjonalną oraz indywidualną w ramach projektów zbieżnych z naszymi celami.

Na początek ruszamy z projektem badań we współpracy z polskimi klastrami medycznymi. Założenia i szczegóły projektu podamy w najbliższym czasie.